Choszczeński Maraton Rowerowy „Pętla Drawska” 2012

Sobota, 1 września 2012 · Komentarze(10)
Udział w maratonie wywalczony u mojego dyra sportowego (to były burzliwe rozmowy).
Nie mogłem zawieść.
W ostatnim dniu opłacam uczestnictwo (stówa poszła) i wieczorem "rozgryzam" grupę.
Ze znajomych; Robert i Roman daleko i na nich nie mam co liczyć, ale grupka też nie jest zła bo wytypowana przeze mnie trójka jest mocna (co się później potwierdziło).
Start mocny, bo jacyś niedoświadczeni chcieli chyba pokazać co to nie oni i poszło tempo mocne, ale na pierwszej hopie jedziemy już właściwym składem ;)
Jedziemy ok. 38-40km/h we czwórkę (później w trójkę: M2, M3, M4), łapiemy co jakiś czas grupki i nawet jechaliśmy w 15, ale co z tego jak zmiany dawały 3 osoby...
Nawet nie schodziłem na koniec pociągu, bo widziałem że ogon się po prostu wiezie. Tak robili też koledzy ze składu podstawowego. W końcu na pierwszych większych hopach mocniej szarpię i urywamy wszystkich "ogoniastych".
Jedziemy dalej w trójkę: Dariusz Kaczyński, Paweł Borowiecki i ja.
Na którymś przejeździe kolejowym Darek łapie gumę i odpada. We dwójkę to już ciężej ale doganiamy pociąg w którym jedzie Robert (ok. 3 godzina jazdy). Z niego przeskakuje do nas koleżka i we trójkę dojeżdżamy do końca... (zmiany, zmiany i walka z wiatrem).
Na osobne wspomnienie zasługuje finisz bo w Choszcznie mijając rondo był podjazd (tu zaatakowałem). Na wypłaszczeniu stała policja, rzut oka i widać, że był wypadek, akurat w miejscu gdzie muszę skręcić w lewo (ostatnia prosta do mety). Ryzykuję i wykorzystuję mikro przerwę między samochodami oraz ich niską prędkość i skręcam po czym cisnę ile fabryka mi jeszcze pozwala...

No i się udało...
w kategorii M3s trzecie miejsce :) (za Michałem Dowczyńskim i Markiem Dereszkiewiczem - co było do przewidzenia - jechali razem w grupie) ze stratą do pierwszego... 14 sekund!. Do drugiego 10. :) Ciasno. Aż się Michał wystraszył, że stracił prowadzenie ;)
W generalce... to samo co w M3. Dzisiaj trzydziestolatkowie dali łupnia młodszym i zgarnęli wszystko :).
Open 3/73
M3 3/13 (4ty miał 5min straty - co jeszcze raz pokazuje, jak równa była pierwsza trójka).
oficjalny czas: 4:14:53:80, średnia: 36,25km/h

Gratulacje dla Romka i Roberta, który jechał dzisiaj przeziębiony.
No i dla Magdy - Mistrzyni - masz już chyba pełną szafę pucharów :)

Z wyniku jestem bardzo zadowolony i nawet mój dyro sportowy mnie pochwalił ;)
To był koniec mojego sezonu wyścigowego 2012. Teraz jeżdżę turystycznie.

wyniki: open
organizator: voyager oranizacja b. dobra, świetne oznakowanie trasy, jedzenia b. dużo, szkoda, że nagradzają tylko pierwsze miejsce w open i kategoriach... więc nic nie przywiozłem.

Jedyne zdjęcie na którym jestem (za 282, po lewej 108 Jan Ambroziak - podziw za wytrwałość!):
pętla drawska © James77


ślad trasy (dobre i bardzo dobre asfalty):

Komentarze (10)

Gratulacje Grzegorzu, szkoda że nie zostałeś na wieczór bo był "śmiech".

Eryczek 10:20 środa, 5 września 2012

Gratulację Grzegorzu :)
Puchar do odebrania, ale wyłącznie przez Twojego Dyro Sportowego. Organizuj spotkanie zapoznawcze :)

kfiatek13m 10:42 niedziela, 2 września 2012

...gratuluję i cieszę się ,że mogłem się przyczynić do namówienia Ciebie na start.

Bodi-removed 09:41 niedziela, 2 września 2012

Grzesiu gratulacje, super wynik. Grupa zawodowa ale szkoda że kolesia z M2 nie urwaliście :P
Puchar się należał i JEST!!!. Za open dekorowali wszystkich trzech więc do odebrania wiadomo gdzie :)

ps. Wygrałbyś to gdyby nie to że chłopaki byli razem. Za rok będziesz miał pucharki. Teraz się przekonałem że dobra grupa to podstawa ;)

wober 08:23 niedziela, 2 września 2012

Dzięki koledzy
Zbyszku, miło było poznać. I jak najbardziej wspólne kręcenie trzeba uskutecznić :)
Mariusz, ta cena to konsekwencja moich zmagań z dyrem ;)
Adam, miałem baaardzo mocną motywację na wynik - udział wywalczony :)

James77 19:44 sobota, 1 września 2012

Grześ należało Ci się! W Łobzie odwaliłeś kawał dobrej roboty i czułem, że nie wytrzymasz i w Choszcznie odbierzesz co swoje :) Super wynik a już w generalce pudło tym bardziej cieszy, wiem bo tydzień temu tak samo mi się micha cieszyła :D
Szybka trasa chyba była sądząc po kilku nazwiskach i średnich jakie wykręcili. Na MINI przeciętna pierwszej 10tki była grubo powyżej 37 a zwycięzcy dobili prawie 39km/h - niezły gaz musiał być.

maccacus 18:53 sobota, 1 września 2012

Swoją drogą, ta stówa za start to gruba przesada ;/

saren86 17:22 sobota, 1 września 2012

Wow!!! Jestem pod wrażeniem! To sobie odbiłeś za Łobez! Wielkie gratulacje!!! A jest czego gratulować ;)

saren86 16:39 sobota, 1 września 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nekzz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]