poranna 30stka

Poniedziałek, 29 października 2012 · Komentarze(3)
Zima dotarła do Szczecina, dobrze że bez śniegu a tylko mrozem.
Wszystko białe, ulice czarne więc się dobrze jechało (zamarzła mi tylko linka do tylnej przerzutki - biegi zmieniały się po 3 sekundach).
Jak -4 to ja na to: 2 długie termokoszulki i bluza i to się na godzinę sprawdza.
Buff tym razem naciągnięty pod sam nos, bezpośredni głęboki wdech takiego powietrza zamraża wszystko od środka.
Najsłabszym ogniwem jak zwykle są stopy (jadąc "grałem na pianinie" i dłonie nie zamarzły); 2 skarpety, ciepła wkładka, ochraniacze ledwo starczyły.
Jak jutro będzie tak samo to wyciągam największe działa na mróz czyli najgrubsze neopreny jakie udało mi się dostać.

Komentarze (3)

hardcore będzie w zamieci przy -10 ;)
na razie to przyjemność.
Motywację mam, bo widzę w tym pewien sens, więc to nie jest jakiś szczególny wysiłek.
A przyznam, że taki lekki wysiłek z rana dobrze nastraja na resztę dnia...

James77 08:23 wtorek, 30 października 2012

Jak dla mnie to jakiś hardcore :D

saren86 18:42 poniedziałek, 29 października 2012

Podziwiam ambicję i samozaparcie, żeby o tej porze, gdzie generalnie wszyscy robią rozjazd i rozbrat z rowerem Ty wstajesz przed świtem, wychodzisz na ten mróz i po ciemku robisz godzinny trening... To się nazywa pasja.

maccacus 16:48 poniedziałek, 29 października 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kogod

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]