praca - zimno, tabata #3
Poniedziałek, 20 stycznia 2014
· Komentarze(0)
Miałem poniedziałki lekkie zrobić, ale wygoniła mnie dobra pogoda za oknem...
Tylko -2 i sucho. Złapałem się na silny wschodni wiatr, od Blankensee aż do samego miasta z nim walczyłem.
Rano 1:35.
Wieczorem najtrudniejsze warunki w tym roku. Gołoledź, miejscami nawet przy delikatnym hamowaniu czułem jak tył mi ucieka...
W domu tabata, tym razem pełny cykl: po 20 przysiadów.
Tylko -2 i sucho. Złapałem się na silny wschodni wiatr, od Blankensee aż do samego miasta z nim walczyłem.
Rano 1:35.
Wieczorem najtrudniejsze warunki w tym roku. Gołoledź, miejscami nawet przy delikatnym hamowaniu czułem jak tył mi ucieka...
W domu tabata, tym razem pełny cykl: po 20 przysiadów.