Styczniowe Grand Fondo

Niedziela, 31 stycznia 2016 · Komentarze(3)
Kategoria trenażer
Trenażer ma jedną wadę, która jest jednocześnie zaletą: brak zewnętrznych bodźców.
Nie wieje, nie ma ruchu ulicznego, nie pada, z nikim się nie gada, za nikim nie jedzie, brak słońca, krajobrazów...nic...jest tylko puls, kadencja, czas i...głowa. Sam na sam ze sobą. I to jest najtrudniejsze.
Dzisiaj 3 godziny.
100km.

Komentarze (3)

Bardzo trafnie zdefiniowana problematyka tranażera :) Psychiczna katorga, ciekaw jestem czy uda mi się porwać na >2h

maccacus 20:32 niedziela, 31 stycznia 2016

Dzięki. To nadal jest nic wobec planów na ten rok.

James77 19:12 niedziela, 31 stycznia 2016

Pomimo powyższego, dajesz radę robic taką robotę! Czapki z głów!

Danielo 13:39 niedziela, 31 stycznia 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaiwr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]