Delikatnie jeszcze...
Sobota, 2 lipca 2016
· Komentarze(2)
10 dni po wypadku. Nie jest źle, gorzej z rowerem.
Praktycznie zostaje rama, koło i trochę osprzętu.
Pojechałem lekko się poruszać, bo chyba najgorsze mam za sobą.
Złapała mnie za to letnia burza. Aż się uśmiałem, 10 dni bez roweru, wychodzę na 2 godziny a tu lu, jak z cebra. Przy temperaturze 20 stopni takie coś to nie deszcz. Było zabawnie i mokro. :)
A rano było tak miło, nawet małą sesyjkę zrobiłem (ale taką tyci tyci). :)
Podobają mi się te kółka. Chociaż na mokrym potwierdza się to co czytałem: karbon bardzo słabo hamuje.
Praktycznie zostaje rama, koło i trochę osprzętu.
Pojechałem lekko się poruszać, bo chyba najgorsze mam za sobą.
Złapała mnie za to letnia burza. Aż się uśmiałem, 10 dni bez roweru, wychodzę na 2 godziny a tu lu, jak z cebra. Przy temperaturze 20 stopni takie coś to nie deszcz. Było zabawnie i mokro. :)
A rano było tak miło, nawet małą sesyjkę zrobiłem (ale taką tyci tyci). :)
Podobają mi się te kółka. Chociaż na mokrym potwierdza się to co czytałem: karbon bardzo słabo hamuje.