Delikatnie jeszcze...

Sobota, 2 lipca 2016 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, wycieczka
10 dni po wypadku. Nie jest źle, gorzej z rowerem.
Praktycznie zostaje rama, koło i trochę osprzętu.  
Pojechałem lekko się poruszać, bo chyba najgorsze mam za sobą.

Złapała mnie za to letnia burza. Aż się uśmiałem, 10 dni bez roweru, wychodzę na 2 godziny a tu lu, jak z cebra. Przy temperaturze 20 stopni takie coś to nie deszcz. Było zabawnie i mokro. :)


A rano było tak miło, nawet małą sesyjkę zrobiłem (ale taką tyci tyci). :)

Podobają mi się te kółka. Chociaż na mokrym potwierdza się to co czytałem: karbon bardzo słabo hamuje.

Komentarze (2)

Dajesz dajesz! 10 dni to nie duża przerwa a może jeszcze świeżości Ci doda! :)

maccacus 07:38 poniedziałek, 4 lipca 2016

Mnie nosi jak czytam jak inni jeżdżą a ja nie mogę.

strus 08:14 niedziela, 3 lipca 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ziejl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]