poranna jazda i zderzenie z sarną

Wtorek, 24 stycznia 2012 · Komentarze(4)
No dzisiaj to hit dnia będzie ;) ale od początku...
5 rano temp. -4, wiatru nie ma (nareszcie), ulice suche
W Szczecinie ostra zima ;) więc nakładam trzecią termoaktywną koszulę z długim rękawem zwiększając ilość warstw do pięciu.
Poprzedniego dnia przygotowałem rower, dołożyłem drugie światło aby być maksymalnie "oczojebnym" dla ewentualnych śpiących kierowców.
Całość wygląda tak:
światełkowy potwór © James77

moje autorskie mocowanie, jak dla mnie lepiej bo niczym nie mogę zahaczyć:
2x Mactronic Wall-e © James77

i mój najnowszy nabytek: Pro-Tarmac NPU+
ciepłe butki © James77

Tak przygotowany wyjechałem... za rowerem łuna czerwonego migającego światła ;) teraz to ja widzę, że coś mi z tyłu świeci. Ocieplacze miodzio, to jest wersja do -15st i dzisiaj dały radę. Nareszcie nie odmroziłem sobie stóp, były zimne ale tylko to.
Jazda była bardzo przyjemna, było mi ciepło, miła muzyka, pusto na drogach...
W końcu będąc na trasie do Bismarcu(-a?) kiedy droga prowadzi przez pola, przed rower wyszła mi młoda sarenka. W ogóle mnie nie zauważyła, chyba dopiero jak usłyszała to skoczyła sobie lekko na bok. Zwolniłem, bo domyśliłem się, że może być ich więcej i się nie myliłem, bo już na wysokości przedniego koła wyłoniła się z krzaków kolejna! I dalej wszystko działo się w ułamku sekundy, kątem oka spostrzegłem, że się zrobiła lekko nerwowa widząc mnie. I już myślałem że ją minę, gdy na wysokości pedałów skoczyła do przodu! Walnęła w tylne koło, na szczęcie wymanewrowała na tyle, że przesunęła mnie tylko a nie wywróciła. Poczułem jej ciało na nodze, ale nie zatrzymywałem się, bo jakbym trafił na mamuśkę, to mógłbym wracać bez roweru :D
W domu sprawdziłem czy wszystko ok, ale tylko tarcza obciera o klocki.
Chyba będę musiał zamontować jakiś dzwonek na sarny, czy cuś bo było blisko...

Ze spraw technicznych:
blat wygląda tak:
zużyty blat © James77

zamówiłem drugi i łańcuch bo ten jest nie do odratowania. Na środkowyej tarczy też zaczął mi łańcuch skakać, ale myślę, że jak go wymienię to będzie ok.

Komentarze (4)

Da się to jeszcze reanimować:) Szlifiereczka i jazda

kundello21 20:41 czwartek, 26 stycznia 2012

To faktycznie HIT dnia... :D Takiej historii jeszcze nie słyszałem. :P

lewy89 18:12 wtorek, 24 stycznia 2012

Ale historia, nieźle! Co by było przy prędkości 40 km/godzinę? Powodzenia :)
A swoją drogą ruszać o 5 rano? Brawo i jeszcze raz brawo!

krzychs4 13:14 wtorek, 24 stycznia 2012

niezły rekin

RamzyY 12:20 wtorek, 24 stycznia 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa edzaw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]