niedziela na szosie
Poniedziałek, 27 lutego 2012
· Komentarze(3)
Zapowiadane pierwsze promienie słońca wyzwoliły długo wstrzymywaną chęć dłuższej jazdy nie tylko u mnie. Szybko umówiliśmy się z Magdą, Michałem, Adamem, Mateuszem, Romkiem, Krzyśkiem i Erykiem.
Spotkaliśmy się o 10 na Głębokim razem ze szczecińskimi mastersami.
W pobliskim sklepiku obkupiłem się w jedzenie i picie i po krótkiej naradzie gdzie jedziemy ruszyliśmy. Tempo było b. spokojne (25-27km/h), takie było założenie i Roman tego się trzymał (nawet jak ktoś inny prowadził). Ruszyliśmy na północ - pod wiatr - aby później lżej się wracało.
Przejechaliśmy przez coraz bardziej rozjeżdżone przez polskich kierowców piesze przejście graniczne w Buku (ostatnie wertepy). W Niemczech asfalt się wyrównał, dziury zniknęły i mogliśmy gładko sunąć po pustych drogach.
Czas mijał na poznawaniu nowych znajomych i cieszeniu się "zimnym" jeszcze słońcem.
Przed Ahlbeck zrobiliśmy krótki postój na uzupełnienie kalorii po czym ruszyliśmy na zachód do Eggesin.
Tu peleton zaczął się rwać, bo co niektórzy nie wytrzymywali "morderczej" dyscypliny i skoczyli do przodu.
W Eggesin trochę pobłądziliśmy ale szybko dało się z miasteczka wyjechać. Przy okazji zobaczyłem mapę, z której wynikało że jesteśmy w połowie trasy a właśnie minęła 12:30. Czasu miałem do 14 (max 14:30) i zacząłem się zastanawiać czy wracać, czy pojechać do przodu. Peleton się bardzo rozciągnął i właściwie tylko Adamowi coś powiedziałem, że się urywam. Wykorzystując sprzyjający wiatr i świetne drogi rowerowe utrzymywałem prędkość sporo powyżej 30.
Przeleciałem przez Passewalk, Locknitz, granicę w Linken i dobrze już znanymi ulicami dojechałem na 14:30. Trasa była bardzo fajna, trzeba się tylko zabezpieczyć przed wiatrem i można "na szybkiego" wyskoczyć szosą. Połowa trasy zeszła mi w miłym gronie, gdzie mogłem się delektować nieśmiałą jeszcze wiosną, a druga część na samotnym gonieniu - co też lubię.
film się nagrał:
<iframe sr"/>c="http://
ślad trasy:
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Spotkaliśmy się o 10 na Głębokim razem ze szczecińskimi mastersami.
zbiórka na Głębokim© James77
W pobliskim sklepiku obkupiłem się w jedzenie i picie i po krótkiej naradzie gdzie jedziemy ruszyliśmy. Tempo było b. spokojne (25-27km/h), takie było założenie i Roman tego się trzymał (nawet jak ktoś inny prowadził). Ruszyliśmy na północ - pod wiatr - aby później lżej się wracało.
peleton© James77
Przejechaliśmy przez coraz bardziej rozjeżdżone przez polskich kierowców piesze przejście graniczne w Buku (ostatnie wertepy). W Niemczech asfalt się wyrównał, dziury zniknęły i mogliśmy gładko sunąć po pustych drogach.
w lesie© James77
wycieczka© James77
Eryczek© James77
Czas mijał na poznawaniu nowych znajomych i cieszeniu się "zimnym" jeszcze słońcem.
z peletonu© James77
z tyłu peletonu© James77
z czoła peletonu© James77
Przed Ahlbeck zrobiliśmy krótki postój na uzupełnienie kalorii po czym ruszyliśmy na zachód do Eggesin.
popas w Ahlbeck© James77
Tu peleton zaczął się rwać, bo co niektórzy nie wytrzymywali "morderczej" dyscypliny i skoczyli do przodu.
niemieckie drogi© James77
W Eggesin trochę pobłądziliśmy ale szybko dało się z miasteczka wyjechać. Przy okazji zobaczyłem mapę, z której wynikało że jesteśmy w połowie trasy a właśnie minęła 12:30. Czasu miałem do 14 (max 14:30) i zacząłem się zastanawiać czy wracać, czy pojechać do przodu. Peleton się bardzo rozciągnął i właściwie tylko Adamowi coś powiedziałem, że się urywam. Wykorzystując sprzyjający wiatr i świetne drogi rowerowe utrzymywałem prędkość sporo powyżej 30.
niemiecka ścieżka rowerowa© James77
Przeleciałem przez Passewalk, Locknitz, granicę w Linken i dobrze już znanymi ulicami dojechałem na 14:30. Trasa była bardzo fajna, trzeba się tylko zabezpieczyć przed wiatrem i można "na szybkiego" wyskoczyć szosą. Połowa trasy zeszła mi w miłym gronie, gdzie mogłem się delektować nieśmiałą jeszcze wiosną, a druga część na samotnym gonieniu - co też lubię.
film się nagrał:
<iframe sr"/>c="http://
ślad trasy:
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>