dom - praca - dom
Środa, 30 maja 2012
· Komentarze(2)
rano - zmiana ciuchów, łyk wody i białym dalej ogień do pracy. Złapałem ciężarówkę i trochę się podwiozłem, ale i tak byłem 5 minut spóźniony (o ten jeden budzik rano). Po drodze mijam Sargatha. Pozdro :)
Zimno dzisiaj.
wieczorem - powrót w tempie "regeneracyjnym", od jutra ładowanie akumulatorów na sobotę...
Zimno dzisiaj.
wieczorem - powrót w tempie "regeneracyjnym", od jutra ładowanie akumulatorów na sobotę...