Trochę się rozczarowałem wynikami, bo mimo sporego wysiłku nie udało się wyżej zajść. Dzisiaj w M3 była mocna czwórka i nie dałem rady. Jest zasadnicza różnica między jazdą we dwójkę a piątkę. Zgodnie z oczekiwaniami doszedł nas (mnie i Roberta) na ok 75km Romek z dwoma mocarzami (nr 105 - m3 Michał Dowczyński z jego grupy, oraz nr 90 - m5 Kazimierz Rojek). Prędkość natychmiast skoczyła i dzięki temu uratowaliśmy z Robertem jeszcze parę miejsc...
Zadowolony jestem za to z logistyki (pomimo, że zapomniałem koszulki to Treneiro użyczył mi bluzy) i strategii (sprawdziła się). Nie dało się dzisiaj szybciej jechać. Robert i ja dawaliśmy z siebie wszystko urywając grupę na samym początku, wskoczyliśmy do Romkowego pociągu... więcej okazji nie było. Dzięki Robert za jazdę (mimo kontuzji jechałeś mocno) i pogaduchy w samochodzie :)
Dochodzę do wniosku (jakże odkrywczego), że mocna grupa to - wręcz - 70% sukcesu - pozostaje jechać i dawać zmiany.
Gratulacje dla Mateusza, Romka, Adama i Magdy za puchary - byliście dzisiaj niezwyciężeni.
dzięki ludzie :) patrzę na listy uczestników w Choszcznie i jak zwykle... pewne nazwiska ze Szczecina już są... mój "derektor sportowy" chyba nie udzieli mi pozwolenia na start, bo tydzień później jest szosa Gryfa... a 3 łikendy z rzędu na rowerze nie przejdą.... więc kurujcie się i pokażcie jak się jeździ w Szczecinie ;) czirs
Gratulacje Grzesiek! Rzeczywiście zwycięscy w M3 byli mega mocni. Doszli mnie bardzo szybko, mimo, że goniłem na skraju możliwości!! W przyszłym roku to oni będą z tyłu za nami! ;) Mam Twój medal :) pozdrawiam.
...dzięki Grzesiek za jazdę,faktycznie sami nie mogliśmy więcej zdziałać.Trzy miejsca medalowe w Open to M3,była niezła konkurencja.Z mastersami nie wygramy.