poranna jazda wer. 3a

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · Komentarze(3)
Szkoda, że nie miałem dzisiaj aparatu bo ścigałem się z sarną, która biegła wzdłóż drogi po pastwisku a ja ją goniłem (43km/h) . Nagle zwolniła, przeskoczyła elektrycznego pastucha... i pognała jak rakieta przed rowerem w krzaki :)

Czuję, że nogi "nabierają mocy" bo przejechałem odcinki testowe na 95% z jednym rekordem.

p.s. Gdzie w naszym pięknym mieście można kupić żele isostara?

Komentarze (3)

hehehe, no dzik mnie jeszcze nie gonił, ale jakbym takiego zobaczył to...+100 adrenalina i +30 do prędkości :D

swoją drogą, w okolicy gdzie mieszkam za płotem często łażą w nocy dziki a za dnia przebiegnie sarna. W lecie rankiem piłem kawę na tarasie z zającem, który o tej porze skubał swoje śniadanie na łące... biegają bażanty, gęsi, sporo tego :)
Od czasu wyprowadzki z miasta mam zdecydowanie większy kontakt ze zwierzętami, a mieszkam raczej nie na uboczu gdzieś pod lasem, ale w okolicy "budującej się".

James77 11:56 czwartek, 30 sierpnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]