Choszczeński Maraton Rowerowy „Pętla Drawska” 2012
Nie mogłem zawieść.
W ostatnim dniu opłacam uczestnictwo (stówa poszła) i wieczorem "rozgryzam" grupę.
Ze znajomych; Robert i Roman daleko i na nich nie mam co liczyć, ale grupka też nie jest zła bo wytypowana przeze mnie trójka jest mocna (co się później potwierdziło).
Start mocny, bo jacyś niedoświadczeni chcieli chyba pokazać co to nie oni i poszło tempo mocne, ale na pierwszej hopie jedziemy już właściwym składem ;)
Jedziemy ok. 38-40km/h we czwórkę (później w trójkę: M2, M3, M4), łapiemy co jakiś czas grupki i nawet jechaliśmy w 15, ale co z tego jak zmiany dawały 3 osoby...
Nawet nie schodziłem na koniec pociągu, bo widziałem że ogon się po prostu wiezie. Tak robili też koledzy ze składu podstawowego. W końcu na pierwszych większych hopach mocniej szarpię i urywamy wszystkich "ogoniastych".
Jedziemy dalej w trójkę: Dariusz Kaczyński, Paweł Borowiecki i ja.
Na którymś przejeździe kolejowym Darek łapie gumę i odpada. We dwójkę to już ciężej ale doganiamy pociąg w którym jedzie Robert (ok. 3 godzina jazdy). Z niego przeskakuje do nas koleżka i we trójkę dojeżdżamy do końca... (zmiany, zmiany i walka z wiatrem).
Na osobne wspomnienie zasługuje finisz bo w Choszcznie mijając rondo był podjazd (tu zaatakowałem). Na wypłaszczeniu stała policja, rzut oka i widać, że był wypadek, akurat w miejscu gdzie muszę skręcić w lewo (ostatnia prosta do mety). Ryzykuję i wykorzystuję mikro przerwę między samochodami oraz ich niską prędkość i skręcam po czym cisnę ile fabryka mi jeszcze pozwala...
No i się udało...
w kategorii M3s trzecie miejsce :) (za Michałem Dowczyńskim i Markiem Dereszkiewiczem - co było do przewidzenia - jechali razem w grupie) ze stratą do pierwszego... 14 sekund!. Do drugiego 10. :) Ciasno. Aż się Michał wystraszył, że stracił prowadzenie ;)
W generalce... to samo co w M3. Dzisiaj trzydziestolatkowie dali łupnia młodszym i zgarnęli wszystko :).
Open 3/73
M3 3/13 (4ty miał 5min straty - co jeszcze raz pokazuje, jak równa była pierwsza trójka).
oficjalny czas: 4:14:53:80, średnia: 36,25km/h
Gratulacje dla Romka i Roberta, który jechał dzisiaj przeziębiony.
No i dla Magdy - Mistrzyni - masz już chyba pełną szafę pucharów :)
Z wyniku jestem bardzo zadowolony i nawet mój dyro sportowy mnie pochwalił ;)
To był koniec mojego sezonu wyścigowego 2012. Teraz jeżdżę turystycznie.
wyniki: open
organizator: voyager oranizacja b. dobra, świetne oznakowanie trasy, jedzenia b. dużo, szkoda, że nagradzają tylko pierwsze miejsce w open i kategoriach... więc nic nie przywiozłem.
Jedyne zdjęcie na którym jestem (za 282, po lewej 108 Jan Ambroziak - podziw za wytrwałość!):
pętla drawska© James77
ślad trasy (dobre i bardzo dobre asfalty):