Bez szpagatu...sukces.
Pokaż trasę GPS

-7 i właściwie to już mam docelowe na zimę ubranie. Uparłem się, że moja stylówa na mtb będzie miała luźne spodnie, więc na nogi naciągam grube nogawki. Dzisiaj dodatkowo jeszcze ogrzewane 3/4 żeby kolana były osłonięte. Tym sposobem dobrze wyglądam ;) i jest mi ciepło.
Zalety wąskiej kierownicy:

Z rejestratorem jazdy na kasku.
Będę sobie wyłapywał co lepszych miszczów.

Lubię jak po biegu wyłażą mi żyły na skroniach.
Pokaż trasę GPS

Pogoda ciągle dopisuje, aż super się jeździ.
A jakie widoki. Niby ciągle to samo, a jednak coś się da znaleźć:


Po sprawdzeniu przejezdności nowej ścieżki do Locknitz zrobiłem sobie słitfocię z tamtejszym Twardzielem.

Zabawa nowymi gadżetami:






Fajna pogoda. Wszystko zmrożone więc sucho i ładnie.
Pokręciłem się prawie 2 godziny po lesie. Przyjemnie, chociaż później już nudno (ale nie zmarzłem).
Pokaż trasę GPS

Początek zimy a w radio puszczają:
Let It Snow! w wykonaniu Sinatry.
Dzisiaj powinni raczej Rainy Day, Dream Away Hendrixa

W lekkim deszczu i silnym wietrze.
Garmin długo nie mógł złapać sygnału.
Pokaż trasę GPS

Pokaż trasę GPS

Wczorajszy serwis roweru przyniósł zdecydowaną poprawę siły hamowania. Już rano miałem okazję wypróbować co to znaczy mieć dobre klocki. Szkoda tylko, że nowy sprzęt założyłem jeszcze przed tym najgorszym syfem. Pewnie na wiosnę ich już nie będzie.
Jeszcze tylko to popiskiwanie...nie mogę namierzyć źródła.

W ogóle to ciepło jakoś.
Może jakaś ustawka na łikend?
Co? Pasibrzuchy. :D

Dżołk taki, w sobotę nie mogę - jakieś sałatki mam robić. ;)