Wpisy archiwalne w kategorii

jazda treningowa

Dystans całkowity:13483.16 km (w terenie 432.00 km; 3.20%)
Czas w ruchu:484:57
Średnia prędkość:27.86 km/h
Maksymalna prędkość:77.90 km/h
Suma podjazdów:22861 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:161 (86 %)
Suma kalorii:77737 kcal
Liczba aktywności:271
Średnio na aktywność:49.94 km i 1h 47m
Więcej statystyk

lekko, nie lekko

Piątek, 19 lipca 2013 · Komentarze(2)
Mam taki fragment trasy (ok. 1,3km) na którym jadę w trupa. Kiedyś za sukces uważałem przejechanie go z 30 na liczniku, teraz codziennie poginam 40...

Po 700m pojawia się ten znany "bul" i ogień w nogach oznaczający zbieranie się kwasu w mięsniach. Ciągnę dalej, nie odpuszczając ani jednego obrotu korbą. Za chwilę uda zaczynają "palić", ale widać już metę, zaciskam zęby, pochylam głowę... Jeszcze 5,4,3...1sekunda... jest! Można odpuścić... Nogi za chwilę eksplodują, ale wystarczy kręcić luźno a czuć jak ogień przyjemnie "gaśnie"...

I to właśnie chciałem Wam przekazać... lubię TEN stan :)


p.s. dziki wypatrzyłem (po drugiej stronie ulicy było z 10 sztuk):
Młode dziki © James77

mechanic - level PRO

Czwartek, 18 lipca 2013 · Komentarze(3)
Rano, już uzbrojony do wyjścia, chciałem sobie jeszcze dobić powietrze w kole i... wyrwałem ten j%$#@any wentyl.
Nerwowe szukanie właściwej dętki, zmiana i pompowanie - zeszło 15min... (+ rzucanie ciężkim mięsem).

Dla ukojenia - trochę przyrody, budzącej się do kolejnego dnia...
Bartoszewo, 6:30 rano © James77

Postałem sobie chwilę patrząc na pływające kaczki, ale tylko chwilę bo przylazł jakiś kijomocz, stanął 10m obok i dosłownie wykurzył mnie smrodem papierosa...

no ja pi#$#lę

daje noga...

Wtorek, 16 lipca 2013 · Komentarze(0)
Po wczorajszej wtopie z kołem, spojrzałem krytycznie na rower i wieczorem poświęciłem mu trochę czasu...

Rano, umytym, napompowanym i nasmarowanym bikiem darłem laczki przez niemieckie pola do samej pracy.
O tak, wiedziałem, że ten smar do łańcucha, którym smaruję szosę ma jakieś magiczne właściwości i dodaje +1 do prędkości ;)

trening - praca - dom

Czwartek, 11 lipca 2013 · Komentarze(0)
No i w końcu przyszło załamanie pogody...więc do lasu pora wjechać.
Ubłociłem się, ale podjazdy zrobione :)

Po pracy to samo (nudna Miodowa i podjazd na Gubałówkę)...

p.s.coś mnie w łydę użarło i spuchła dziwnie :/

trening - praca - dom

Wtorek, 9 lipca 2013 · Komentarze(0)
Jak się rano zmotywować do zaginania przez 1,5h przed pracą?
Wyjść spóźnionym 15min. - nagroda: rekord trasy 1:22 (normalnie 1:30).

Wieczorem - Miodowe raz proszę.

podjazdy i zjazdy

Niedziela, 7 lipca 2013 · Komentarze(7)
Miodowa - jedyny podjazd (i zjazd) w Szczecinie przypominający górskie ulice.
Tylko 10 razy - brak czasu na więcej. W drugim etapie (powyżej pętli autobusowej) sprinty na stojąco do samego szczytu (pod koniec uda paliły).

Powrót do domu z teamem Calbud.

Ostatnie metry © James77



waga: 83,5kg, fat 12,5%
M-A-S-A-K-R-A