Wpisy archiwalne w kategorii

praca

Dystans całkowity:27685.60 km (w terenie 644.00 km; 2.33%)
Czas w ruchu:1139:23
Średnia prędkość:23.89 km/h
Maksymalna prędkość:69.80 km/h
Suma podjazdów:4238 m
Suma kalorii:18700 kcal
Liczba aktywności:596
Średnio na aktywność:46.45 km i 1h 56m
Więcej statystyk

DPD - jest nagroda

Piątek, 3 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
poniedziałek - wiatr
wtorek - deszcz, wiatr
środa - deszcz, śnieg i wiatr
czwartek - deszcz, śnieg, grad...ale już nie wieje
piątek - SŁOŃCE (kiedyś to musiało nastąpić) :)



DPD - śnieg

Czwartek, 2 kwietnia 2015 · Komentarze(4)
Kategoria praca, 50-100km
Czwartek -interwały 60s:30sx8 - 2 serie..
Oczywiście prognozy zapowiadały opady deszczu ze śniegiem dokładnie na porę treningu.
Trochę mnie to przeczołgało na tym wygwizdowie niemieckim, ale mam nadzieję, że przyniesie to spodziewane efekty.


A mogło być tak pięknie:

DPD - wiosnaaaaa :)

Środa, 1 kwietnia 2015 · Komentarze(5)
Kategoria 50-100km, praca
No nareszcie...chmury wiatr przepędził i sobie poleciał wiać gdzieś indziej. Nad Szczecinem zawitał spokój, ptaki rano znowu zaczęły śpiewać, a mi chciało się bardzo kręcić.
Wyjechałem na niemieckie pola, by stamtąd  podziwiać wschodzące na Polską słońce.

Spokój i sielanka:



ps. początek miesiąca i staty:
waga: 84,5kg (+1,5kg od 1.01)
fat: 13,8% (+0,5% od 1.01)
kasa wydana na rower: 530,- (owijka, koszyk, serwis, spd, spodnie) + rower.
razem od 1.01 - 1090,- + rower ale już mi się zera na kalkulatorze nie wyświetlają. ;)

DPD - interwały

Wtorek, 31 marca 2015 · Komentarze(6)
Kategoria praca, 50-100km
Nic w przyrodzie nie ginie. +3kg do wagi startowej zapaliło mi żółte światełko.
25go kwietnia jest Oficjalny Szosowy Objazd Zalewu Szczecińskiego - trza będzie jakoś wyglądać. ;)
3tyg. - 3kg - jest do zrobienia, ale będzie bolało.

Wtorek i czwartek interwały 60s:30sx8 po 2 serie + długie jazdy, wstrzymuję dostawę alko oraz innych kfc i za 3 tygodnie mam być...slim. 

Takmidopomusz...Radon ;)


rano 44km

DPD - wichura

Poniedziałek, 30 marca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, praca
Święta idą... czas umyć wszystkie kółka.


Wichura + deszcz, tylko chwilę zastanawiałem się czy jechać.
Trzeba było wykorzystać sprzyjające warunki na pewnych segmentach (ale chyba nic z tego - licznik padł) :/

Koniec bujania

Piątek, 27 marca 2015 · Komentarze(9)
Kategoria 50-100km, praca
Dzisiaj głowę napędzali starzy (ale młodzi wtedy) Guns N'Fucking Roses, za to mój tyłek wozi się od wczoraj na nowiutkim Radonie z dużymi kołami (to za kolejny krzyżyk w kalendarzu).



Radocha z nowej zabawki (naawet instrukcję przeczytałem):

Trasa wymyślana na bieżąco w stylu: a tak jeszcze nie jechałem. Oczywiście w przedziale 1,5h przed pracą.

...i pojechał

Czwartek, 26 marca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, praca
Rower wrócił z serwisu...Pora więc dalej nawijać kilometry...
Tymczasem w moim rowerowym świecie nastąpiła zmiana pogody i rano uderza mnie upał - całe 10st.
Jak się teraz ubrać panie Premierze, no jak?

mroźny ranek

Piątek, 20 marca 2015 · Komentarze(5)
Kategoria 50-100km, praca
Ranna trasa robiona spontanicznie (wyszło 52km). Akurat tak się ułożyła, że długie proste miałem pod słońce. Asfalt jak i niebo oślepiały. Przypomniało mi się nawet marzenie z dawnych lat - fajnie by było pojechać sobie raz w życiu tak prosto pod słońce...na Route 66.
To pewnie za sprawą klimatycznej, amerykańskiej muzyki piątkowego Wojciecha Manna i lekkiego przysypiania na kierownicy. ;)

Zdjęcie wygrzebane z zakamarków telefonu (jeszcze z kotełkiem):


wiosenne odmrożenie dłoni

Czwartek, 19 marca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, praca
2 stopnie - tyle pokazał termometr. Ale na polnych drogach było na pewno mniej bo straciłem czucie i w pracy, kiedy ręce dochodziły do swojej temperatury czułem jakby mi płonęły...

Nadal jednak jest świetna pogoda i jazda sprawia mi wiele frajdy. :)

Rano z...traktorami

Środa, 18 marca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria praca, 50-100km
Rolnicy to mają fajnie... jeżdżą swymi wielkimi machinami z kolorowymi wyświetlaczami i mnóstwem przycisków i ciągną te swoje jeszcze większe przyczepy . :)
Obecnie trwa intesywne nawożenie, więc te wszystkie John Deery i inne Fergusony mają z tyłu gigantyczne beki z gnojówką. 
Od poniedziałku mijam się dokładnie w tym samym miejscu z takim jednym składem. Niedługo będziemy się pozdrawiać niczym (niektórzy) szosowcy. :)





wieczór: