No właśnie, czekałem z fotą na ładny wschód ale wyszło niemieckie pole. To są moje trasy "treningowe" - ćwiczę na nich codzienne walki z wiatrem/deszczem/śniegiem lub czasem ze słońcem. :) Czasem też zaskoczę jakieś stadko saren i wtedy ścigamy się przez pola... Taka chwila zapomnienia.
Świątynia z okresu...dojrzewania? Jak mi przeszło to całe sex, drugs and rock&roll sprzedałem gitarę i wsiadłem na rower. Gdyż jak powszechnie wiadomo jedne uzależnienia leczy się innymi uzależnieniami. :)
Nie przewidziałem tylko jednego, że jest to miejsce potencjalnie niebezpieczne dla kół rowerowych. Młodzież lubi się wyszaleć tłukąc butelki. I tak oto po zdobyciu KOMów na polach Niemców, od Słowianina szedłem do pracy z buta. :)
Chwila prawdy: I wyniki (jak to na początku miesiąca): waga: 82,5kg (-1,3kg od 1 lutego) tłuszcz: 13,6% (+0,2 od 1 lutego) kasa wydana na rower: 200zł (bluza BBt, taksówka roweru, baterie do lampek) - (razem 560 od 1.01.2015)
Tak. Właśnie postanowiłem zakończyć zimę. Precz z kilogramowym akkubidonem do lampki, precz z codziennym szarpaniem zamka przy neoprenach (nienawidzę tego), koniec jazdy na ciężkich topornych kołach... Śnieg niech teraz pada gdzie indziej. Czas na takie widoki:
Prosto. Wystarczy jak samochód zajedzie Ci drogę, a ty nie możesz zahamować, bo na łuku drogi, przy trzydziestce, slikach i 0 stopni oznacza glebę... Wymanewrowałem...ale było blisko. Później się uśmiałem, bo jak kobieta (znowu) zobaczyła, że zaraz w drzwiach będzie miała rower to zaparła się o szybę. :)
Sytuacja jakich tysiące na naszych drogach. Zapomnijmy i cieszmy oko wczorajszym zachodem:
W swojej zajebiaszczości po niedzielnej rundzie nie założyłem błotników. A akurat jedyna deszczowa pora tej zimy przypadła na mój powrót z pracy... Oczywiście, że dzisiaj też ich nie założyłem...doszedłem do wniosku, że szybciej się jeździ. :)
ps. A wiecie jak szybko oczyścić rower po jeździe w deszczu? Zostawić go do wyschnięcia a następego dnia w rękawiczkach typu wampirki przejechać się delikatnie po wszystkich rurach i osprzęcie i ewentualnie dać nowy olej do łańcucha. Całość nie powinna zająć więcej niż 3 minuty. I pamiętajcie zamieść piasek. :)