Trasa jak co tydzień po lesie - strasznie dużo błota, mokro wszędzie i ślisko. Do pracy przyjechałem ubłocony jak dziecko w mokrej piaskownicy. Rower to kupa mokrego piachu.
Serwis wczoraj zrobiłem: Zmiana kół i napędu na zimową wersję (łańcuch zostawiłem do zajechania), regulacja tylnej przerzutki. Próbowałem uzupełnienić płyn hamulcowy w przedniej klamce, ale nic nie wcisnąłem. Trochę lipa po teraz mokre hamulce nie są w stanie szybko mnie zatrzymać, chyba trzeba pojechać do mechanika.
Zimowe kółka mają mocno starte opony, co natychmiast wychodzi w błocie. Rower jest niestabilny i łatwo wpada w poślizg. Trzeba uważać.
p.s. po pracy - leniwie do domu. W Mierzynie mijam Roberta. Kolega tak pogina, że mnie nie zauważa...
Dzisiaj jak co tydzień trochę dłużej/dalej. Za Bukiem spłoszyłem dwie sarny stojące przy drodze, na pieszym przejściu granicznym minąłem pajaca w samochodzie... czyli nic nowego...
Pogodę zapowiadali podłą; ciągłe opady. Nie było tak źle: startowałem z mżawką a kończyłem w siąpiącym deszczu.
Przyjechałem mokry, ale nie przemoknięty. Do końca miałem termiczny komfort. Rower miał za to ciężko.
Po dopompowaniu do 3,5 obu kół niosło mnie aż... ustanowiłem swój nowy rekord trasy na MTB :) Warunki dobre, chociaż wilgotno, 5st, wiatr lekki południowy (najlepszy dla tej trasy), podjazdy 1 i 2 po 28,29 (na szczycie) z zadyszką na końcu (ale noga lekka). Ubiór - zimowy - b. ciepły.
Gratuluję - wygrał pan pączka z colą do śniadania.
Już po pierwszych 100 metrach czułem, że coś jest nie tak. Podskakiwałem na siodle jak na jakimś makrokeszowym fulu. Prędkości też jakieś mniejsze, na zakrętach tył zarzuca, na zjazdach rower się nie rozpędza...
Tak, zgadliście - mało powietrza w tylnim kole.
Na 7 stopni wziąłem jedną termokoszulkę i bluzę, oraz jesienne rękawice, reszta bez zmian - było ciepło i komfortowo.
...pędzę ja i do tego lasem we mgle. Gdzieś na szlaku, jeszcze przed świtem spotkałem probikera. Wymieniliśmy się błyskiem lamp, ale nie rozpoznałem kolegi... Ze zwierząt to sarnę wypatrzyłem. Mgła znowu zaatakowała, jechałem bez okularów, bo ciągle zachodziły parą. Ubranie b. ciepłe na 1st., chociaz pod koniec czułem zimno w palcach nóg (a gdzieżby indziej).
Za ciepło... ...no ten zestaw ubraniowy. Mimo dłuższej jazdy mocno się spociłem. Warunki do jazdy dobre, mgły już nie ma, dalej sucho... Szkoda, że niebo zachmurzone, no ale nie można mieć wszystkiego o 5 rano...
Zdjęcie komórczane, jakość fatalna, ale kotka widać :)
Ciemność i gęsta mgła - ledwo co widziałem. Przez większość czasu wgapiałem się w skraj drogi żeby go nie zgubić. W Dobrej o mały włos wjechałbym w drzewo, które nagle wyrosło przed lampą...