Pierwszy bieg i pierwsze odmrożenia.
-10 i bieg pod wiatr "załatwiły" mi dłonie. Buff na twarzy zamarzł, na rzęsach kryształki lodu...
To tyle o tym biegu.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/462013910/embed/d706308ab383c2fdccfb1dfb036d2b12288dd8f0">
Plan na 2016? No jest kilka celów:
- starty:
11.06.2016 -
Pętla Drawska Choszczno. Dystans 150km - może uda mi się wygrać...trzeci raz
3.07.2016 -
Triathlon w Szczecinie. Dystans 56,5km: 950m pływania w Odrze, 45km rowerem, 10,55km biegu - może się wciągnę.
20.08.2016 -
Bałtyk-Bieszczady Tour wersja jubileuszowa...czyli powrót na rowerze. 2016km...nie wiem czy to przejadę.
- inwestycje
W przypływie szczerości wyjawiłem żonce ile wydałem w zeszłym roku na rower...Ma rację, muszę to ograniczyć. Teraz założyłem sobie pewien budżet w którym muszę się zmieścić na cały rok. Do tej pory było to wydawanie jak chcę, teraz będzie czy tego naprawdę potrzebuję.
- zdrowie
Czy samo jeżdżenie 15kkm rocznie jest zdrowe (Kwiato w tym czasie zrobił 30kkm)? Chyba nie, wolałbym być bardziej harmonijnie rozwinięty, a nie tylko nogi i nogi. Waga (niestety) poszła w górę i jest 87km przy 190cm. Do BBt chcę ważyć 80kg i mieć 10% tłuszczu, do triathlonu poćwiczyć bieganie i "zrobić" płaski brzuch, popływać trochę w basenie (boję się głębokiej wody, w rzekach mało pływałem, ciągle Bałtyk lub basen). Muszę jeszcze pojeździć 300km wycieczki. Mam pozwolenie żonki na jedną w miesiącu...może się uda 5 razy...
To tyle i aż tyle. Do tego dochodzą inne zaległe sprawy i robi się ciasno z czasem. Ale...damy radę, będzie pan zadowolony i inne takie...
Z innej beczki (jeszcze ze starego budżetu) - nowe bling-bling do roweru:
Plan jest, chęci są, sponsor też (czyli ja)...pora to zrobić. :)