Domowy duathlon

Niedziela, 24 stycznia 2016 · Komentarze(2)
Kategoria trenażer
Jak łuk raz w roku sam strzela tak raz w roku udaje mi się spaść z rolek i wyłożyć się na stojącego obok orbitreka. 
Rozcięta dłoń bardzo miło piekła polewana potem, no ale cóż...co nas nie zabije to wzmocni...czy jakoś tak.

1 godz. rolek
1 godz. orbity

-10...nareszcie

Piątek, 22 stycznia 2016 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km, praca
Proste DPD po czarnych asfaltach. Nie ryzykuję skręcać w małe uliczki, nie te opony.
Tylko jedna próba przyglebienia, kiedy rękawica ześlizgnęła mi się z zamarzniętego słupa, gdy czekałem na zielone światło.

M jak Mordor

Sobota, 16 stycznia 2016 · Komentarze(1)
W pracy młyn...
W domu młyn...
Uciekłem...na 3 godziny rolowania.

Mordor

Środa, 13 stycznia 2016 · Komentarze(1)
Kategoria trenażer
Wieczorne interwały na 50x12, kad.90 po 2 i 3 min. tętno szybuje powyżej 170 co oznacza ostrą ustawkę z...samym sobą?
Po półgodzinie padłem, dalej była próba zejścia do 130bpm...
Samopoczucie...masakra, ja jadę jakiś BBt???

ps. nowe czujniki Garmina i wszystko staje się jasne. ;)

Wykuwanie stali...

Niedziela, 10 stycznia 2016 · Komentarze(5)
Kategoria trenażer
Trochę mocniejszy zimowy standardzik:
1h rolek - na 140bpm i niższym niż zazwyczaj biegu czyli taki mały ale ciągły podjazd z chłopakami z tego filmu. Świetnie technicznie jeżdżą, wyprzedają mnóstwo zgonów i innych wolniejszych - słowem - kozaki jakich mało.
1h orbity -  na ulubionym programie z małą drabinką obciążeniową. Lubię ten program i to, że na tej maszynie można zamknąć oczy, zacisnąć zęby i przepychać stopy na dużym oporze.. 

wypite 1,5l wody.

Zima - dzień 2

Piątek, 8 stycznia 2016 · Komentarze(2)
Kategoria wycieczka, 0-50km


Wszystko pięknie: ciepło (w środku), mroźno (na zewnątrz) tylko, że 3 atm. w oponach to za dużo na ten śnieg. Dojechałem...ale raz musiałem wjechać na chodnik bo po ulicy nie dało się jechać (szczególnie jak ma się samochody na plecach).
Teraz na miękko. :)

Pierwsze kilometry

Czwartek, 7 stycznia 2016 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km, praca
Na średnim blacie, żebym się przypadkiem nie rozpędzał do 30 na tym wietrze. Przy -10 zimno się wtedy wszędzie wciska.
Zmieniłem też stylówę, bo zakładanie na dół 6 części znacznie wydłuża proces ubierania, tak mam tylko 2: rajtuzy i ciepłe spodnie na szelkach. Jeszcze rękawice narciarskie i heja w długą...



Sięgnąłem dna...

Środa, 6 stycznia 2016 · Komentarze(6)
Kategoria trenażer
...czyli skończyłem wyjadanie ciast, mięs i innych podarków ze świąt.
+6kg do wagi startowej, czyli chyba waga ciężka. :)
Dzisiaj domowy trening:
godzina rolek
godzina orbity.
Bez szaleństw, tętno nastawione na spalanie, inaczej mówiąc: robiłem wytrzymałość.



Start w 2016 - otwarcie

Niedziela, 3 stycznia 2016 · Komentarze(5)
Kategoria 0-50km, bieganie
Pierwszy bieg i pierwsze odmrożenia.
-10 i bieg pod wiatr "załatwiły" mi dłonie. Buff na twarzy zamarzł, na rzęsach kryształki lodu...
To tyle o tym biegu. height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/462013910/embed/d706308ab383c2fdccfb1dfb036d2b12288dd8f0">

Plan na 2016? No jest kilka celów:

- starty:
11.06.2016 -  Pętla Drawska Choszczno. Dystans 150km - może uda mi się wygrać...trzeci raz
3.07.2016 -  Triathlon w Szczecinie. Dystans 56,5km: 950m pływania w Odrze, 45km rowerem, 10,55km biegu - może się wciągnę.
20.08.2016 - Bałtyk-Bieszczady Tour wersja jubileuszowa...czyli powrót na rowerze. 2016km...nie wiem czy to przejadę.

- inwestycje
W przypływie szczerości wyjawiłem żonce ile wydałem w zeszłym roku na rower...Ma rację, muszę to ograniczyć. Teraz założyłem sobie pewien budżet w którym muszę się zmieścić na cały rok. Do tej pory było to wydawanie jak chcę, teraz będzie czy tego naprawdę potrzebuję.

- zdrowie
Czy samo jeżdżenie 15kkm rocznie jest zdrowe (Kwiato w tym czasie zrobił 30kkm)? Chyba nie, wolałbym być bardziej harmonijnie rozwinięty, a nie tylko nogi i nogi. Waga (niestety) poszła w górę i jest 87km przy 190cm. Do BBt chcę ważyć 80kg i mieć 10% tłuszczu, do triathlonu poćwiczyć bieganie i "zrobić" płaski brzuch, popływać trochę w basenie (boję się głębokiej wody, w rzekach mało pływałem, ciągle Bałtyk lub basen). Muszę jeszcze pojeździć 300km wycieczki. Mam pozwolenie żonki na jedną w miesiącu...może się uda 5 razy...

To tyle i aż tyle. Do tego dochodzą inne zaległe sprawy i robi się ciasno z czasem. Ale...damy radę, będzie pan zadowolony i inne takie...

Z innej beczki (jeszcze ze starego budżetu) - nowe bling-bling do roweru:


Plan jest, chęci są, sponsor też (czyli ja)...pora to zrobić. :)

Rapha Festive 500...zrobione

Czwartek, 31 grudnia 2015 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km
Rapha jest moją inspiracją, widzę ją coraz wyraźniej...taaa jasne, już się nie dam tak zgnoić. 
Przejechane. Zaklepane.
Teraz czekam na "a commemorative woven roundel".


5 dni po średnio 100km + praca = masakra nóg i głowy + konflikt z rodziną.
Ostatnie 10km z prędkością 22km/h bo...pizgało złem i już nie miałem siły.
A jak się jedzie tylko siłą umysłu można zobaczyć na zdjęciu:

Przy odpowiednio wyćwiczonej silnej woli nawet nie trzeba kręcić nogami. Polecam.

Dziękuję bardzo.
Idę spać.